Powiem wam słowo, które idealnie mnie opisuje: BAŁAGAN.
Znalazłam się w takim punkcie swojego życia, gdzie stwierdziłam, że już nie chcę opisywać siebie, ani tym bardziej być opisywana przez to słowo!!!
Ten moment wydarzył się kilka tygodni temu, w chwili gdy zaczęłam chodzić na zajęcia z dekoratorstwa. Wtedy moja mentorka opowiedziała, o swoim powrocie zza granicy i tak naprawdę ma tylko 2 kartony rzeczy, a niezbędne (np. garnki) dokupiła i żyje jej się dobrze.
Zainspirowało mnie to i choć wiem, że przejście na minimalistyczny tryb życia to bardzo trudna i długa droga, ale postanowiłam się tego podjąć i opisywać moją drogę tutaj. Bardzo chciałabym, aby się to udało, ale zobaczymy co wyjdzie, może dzięki temu będzie łatwiej ogarnąć całe życie?
Jako fanka mody zaczęłam oczywiście od szafy - nie było to łatwe, ale wyzbyłam się sporo ubrań, ale też sporo butów (!!!). Co prawda jest pora jesienno/zimowa, więc postanowiłam zrobić kolorystycznie - czyli dominujące kolory w mojej szafie na ten moment to biel, czerń i nude. Co będzie później zobaczymy, ale letnie rzeczy postanowiłam schować w karton i wynieść do szafy, co ułatwi mi trochę "odgracenie" sypialni. Garderoba zrobiona, moim głównym elementem (w który zamierzam teraz inwestować) w garderobie będą rajstopy, a w domu świeczki i taki jest mój plan.
Zobaczymy co z tego będzie:))
POZDROXD