niedziela, 3 stycznia 2021

Krok bliżej - morsowanie!

 Polecam każdemu spróbować choć raz w życiu morsować.

Nie wiem czy każdy ma takie odczucia, ale ja na pewno - czuję wtedy oczyszczenie.

Poradników od morsowania jest pełno, więc nie będę nudna, ale opowiem wam o moich odczuciach.

Nie robiłam tego pierwszy raz w życiu, ale robiłam to pierwszy raz od jakichś dwóch lat! Czas tak szybko leci. Zaplanowane było to chyba od wczoraj.

Wchodzisz do wody i czujesz najpierw miliony, albo nawet miliardy malutkich igiełek wbijających się w Twoją skórę. Później czucie znika i nie czujesz już nic (od pasa w dół). Ogarnia Cię coś dziwnego. Jakby wewnętrzne oczyszczenie, trochę ulga, może lekki spokój. Wychodzisz nadal nie czując nic fizycznie. Czegokolwiek nie zrobisz, Twoje ciało i tak będzie czuło ciepełko (bardzo ważne, żeby się po tym jak najszybciej ubrać!!!) i... tyle! SZAŁ, ADRENALINA ROŚNIE, POLECAM BO I ZDROWE TO I FAJNE.

A poniżej trochę pozytywów dla ciała z tego wszystkiego:

- zwiększa się nasza odporność

- poprawa krążenia

- poprawa samopoczucia

- poprawa kondycji skóry 

- złagodzenie i redukcja stanów zapalnych

- złagodzenie bólu

i wiele innych!!! Zachęcam do zapoznania się z tematem.





Buziaczki

sobota, 2 stycznia 2021

Bałaganu ciąg dalszy

Żeby rozwijać sztukę minimalizmu, jednocześnie żyjąc pięknie, trzeba zacząć od siebie. Pierwszym podstawowym krokiem jest zadbanie o siebie, a nie od tego co mnie otacza. Dopiero niedawno zrozumiałam, ze nie od otoczenia powinnam zacząć, a od samej siebie.

Nowy rok to idealny pstryczek, żeby coś w sobie zmieniać, żeby przemyśleć wiele spraw i w końcu uporządkować. Nie jestem fanką postanowień noworocznych, bo tak naprawdę było to klasyczne "schudnąć". Tym razem dałam sobie za cele - które wiem, że są dla mnie osiągalne, ale na zawsze, a nie na moment. Schudnąć można tak naprawdę w bardzo krótkim czasie, ale co z utrzymaniem tego? Tu zazwyczaj pojawia się problem. Dlatego czas po prostu na zmiany, a nie postanowienia.

Nie ma na to żadnego przepisu. Musisz to po prostu zrobić. Tak samo jak ja.

Pora zadbać o siebie wewnętrznie i zewnętrznie. Czas zadbać o swoje ciało, które jest tak naprawdę naszą świątynią. Dopiero później za rzeczy materialne. Jeśli będzie Ci dobrze ze samym sobą, to materialność nie będzie mieć znaczenia. Koniec z wymówkami. 

Zauważam u siebie z roku na rok poprawę w żywieniu, ale nie jest ona idealna. To mój pierwszy krok do zmiany - ale nie dieta, która zabrania wszystkiego. Posłuchaj swojego ciała i obserwuj jak się zachowuje. Ruszaj się w sposób w jaki lubisz - nie musisz robić treningów, które Cię wykańczają. Nawet najlżejsze aktywności są mile widziane! Spróbuj medytować - ja próbowałam jeden raz w życiu i jest to chyba najtrudniejsza rzecz dla mnie, ale będę próbować. Medytacja i joga to czas dla Ciebie. Rób to co kochasz i nie trać wiary. Życie masz jedno i tylko od Ciebie zależy jak je wykorzystasz i poprowadzisz.
 


Polecam również przejść się do ayurvedyjskiego lekarza, który bardzo otworzył mi oczy na wiele spraw.

Daj sobie czas.






Do zobaczenia w następnym poście:))))))))!!!



Krótki wpis o kolorowankach

 Czy wiecie, że żyjemy w czasach gdzie po kolorowanki sięgają również dorośli coraz częściej? Czy serio ma to jakieś zalety? Otóż tak - i to...